clab-story of my gf
Pewnej gwiezdzistej nocy, kiedy ksiezyc byl w nowiu, a ja wlóczylam sie bez celu po zasmieconych uliczkach Warszawy uslyszalam calkiem ciekawa muzyke dobiegajaca z pobliskiego klubu pole-dance. Przed wejsciem stalo kilku nawet przystojnych facetów i dwie zadbane kobietki. Smiali sie glosno. Byli pijani. W efekcie bezgranicznego znudzenia szara codziennoscia przez mysl przeszedl mi pomysl zeby dla zabawy ( a moze wlasnie z ciekawosci? ) wstapic tam na moment i uraczyc sie slodka “pinacolada”. W sumie dawno nie pilam, a kazde miejsce wydaje sie spoko, jezeli serwuja w nim dobre drinki. PUB czy klub pole-dance – pomyslalam ze to bez róznicy. Ubrana bylam w czarna obcisla sukienke, chyba adekwatna na takie okolicznosci. Wyciagnelam wiec ze swojej torebki czerwona szminke i smagnelam sie nia w pospiechu po swoich miekkich od wilgotnej pogody ustach po czym niepewnym krokiem zblizylam sie do drzwi klubu. Juz przed wejsciem jakis “nagrzaniec” patrzyl mi na tylek, traktujac mnie jak kolejna “chetna na zabawe” i zamruczal pod nosem cos zboczonego. W sumie to ani mnie to nie zainteresowalo, ani nie obrzydzilo. Po prostu czulam sie dobrze ze swiadomoscia, ze moja sukienka fajnie podkresla mi dupe. W “bramce” stalo dwóch wysokich , dobrze zbudowanych ochroniarzy. Mialam obawy czy mnie wpuszcza, bo nigdy wczesniej nie odwiedzalam takich miejsce i nie za bardzo wiedzialam jak sie tu sprawy maja. Po krótkiej rozmowie i sprawdzeniu dowodu okazali sie sympatyczni i mój lek zwiazany z odwiedzeniem tego miejsc calkiem zniknal. Znacznie pewniejszym, powolnym krokiem weszlam do srodka. Za drzwiami zobaczylam czerwone skórzane loze, niektóre puste inne zajete czy to przez grono mezczyzn, czy przez macajace sie pary, byla nawet loza, w której ku mojemu zaskoczeniu zasiadaly same panie w srednim wieku. Na rurach wyginaly sie kuso ubrane tancerki. Muzyka wpadala w ucho… Byla elegancka i podkreslala charakter tego miejsca. Najbardziej podobal mi sie element saksofonu. Zawsze kojarzylam ten instrument z atutem seksapilu. Jedna z lozy przykula moja uwage szczególnie. Rura nie byla oblapiana przez tancerke, a na kanapie zasiadala prawdopodobnie gospodyni tego arealu. Wygladala inaczej niz pozostale dziewczyny. Nadal kuso ubrana ale jej strój i fryzura znacznie róznily sie od reszty. Miala jasne, delikatnie falowane wlosy sciete do ramion i prosta grzywke opadajaca praktycznie na oczy. Cala fryzura byla udekorowana drobnym, czarnym brokatem. Maska nie zakrywala tylko oczu jak u pozostalych, a jedynie pól twarzy i przebiegala od podbródka, przez nos do lewego oka. Zdobiona byla krysztalkami i jakimis fikusnymi piórkami. Ubrana miala sukienke, byla atlasowa, krótsza z przodu, zas z tylu wyposazona w krótki szyfonowy tren. Talie zdobil czarny lateksowy gorset, co bardzo eksponowalo jej biust. Popalala cygaro i w lunie dymu wygladala jak gwiazda baletu “Jezioro labedzie”. Po chwili roztargnienia zauwazylam bar, drinki przygotowywala mloda, elegancko ubrana barmanka, choc niezbyt urodziwa. Troche mnie to zaskoczylo, bo myslalam, ze priorytetem zatrudnienia w takich instytucjach jest uroda i kobiece wdzieki. Badz co badz mi to nie przeszkadzalo. Po zajeciu miejsca na wysokim, skórzanym, barowym stolku poprosilam o upragniona ” Pinacolade “. Slodki smak pobudzil moje kubki smakowe, a kilka procent sprawilo, ze zaszumialo mi w glowie. Kiedy tak rozanielalam sie nad swoim drinkiem, ktos mnie zaczepil. Ku mojemu zdziwieniu byla to kobieta z lozy, na która wczesniej zwrócilam uwage. Bez zadnego zachwiania powiedziala ” Widzialam jak gapilas sie w moja strone “. Ton miala przy tym spokojny i stanowczy. Odpowiedzialam wiec dosc pewnie, a po alkoholu nie brakowalo mi pewnosci siebie, ze ma racje i zapytalam czy ma cos przeciwko temu, dodajac sarkastycznie, ze chyba tu od tego jest. Spojrzala mi przenikliwie w oczy i rzucila haslo do barmanki, zeby przygotowala dwie naparstnice. Rozesmialam sie i smagle spytalam: “zamierzasz mnie otruc?”. Popatrzyla na mnie jeszcze bardziej spokojna niz poprzednio. Milczala. Kiedy barmanka przyniosla drinki spytala: “wiesz kim ja wogóle jestem?”. Ton miala tym razem wyraznie chlodny, po czym niespodziewanie przeprosila. Zdziwilo mnie to. Postanowilam spróbowac drinka. Wbrew niebezpiecznej nazwie okazal sie bardzo przyjemny. Chlodny, slodko-pikantny, z nuta porzeczki. Towarzyszka kontynuowala rozmowe. Powiedziala: ” Ja po prostu znacze w tym miejscu wiecej niz inni, dlatego wygladam, pachne i smakuje inaczej niz pozostali”. Zaczelam sie zastanawiac o co chodzi tej kobiecie i co ona insynuuje. Ta kontynuowala mimo mojego milczenia: “Przyszlam do Ciebie, bo moja uwage zwrócila twoja ladna buzka i wrecz idealne kraglosci. Fajnie Ci w tej czarnej kiecce. Nie bede Ci wyjasniac kim jestem, ani co tutaj robie. Mam dla Ciebie oferte… ” Bylam coraz bardziej zaskoczona cala ta sytuacja, ale pozwolilam jej kontynuowac: ” W pokoju na górze czekaja dwie mile dziewczyny, sa dosc wybredne… Zadna z tutejszych zdzir im nie odpowiada. Ale sadze, ze Ty przypadniesz im do gustu. Sadze ze wiesz iz chodzi mi o to zebys sie z nimi zabawila, nawet jesli jestes amatorka, nie szukaja wyrafinowanej w seksie aktorki. Wynagrodze Cie sowicie. Jezeli teraz sie zgodzisz przyniose umowe.” Moje oczy byly w tamtym momencie zapewne wieksze niz pieciozlotówki, ale po chwili rozchwiania, bez namyslu rzucilam: ” Jezeli seks nie bedzie brutalny, obedzie sie bez knebli, obrzydliwych dildo i innych bezuzytecznych gadzetów to noc nalezy do nas”. W koncu chcialam spróbowac takich rzeczy z kobieta, nie mówiac juz przy tym o dodatkowym zarobku. Taka sytuacja wzbudzila tez we mnie dreszcz emocji, a moze nawet nieco podniecil? Tajemnicza usmiechnela sie szeroko i odeszla w strone ciemnych drzwi. Po chwili wyszla z nich z plikiem papierów. Po przeczytaniu zasad umowy moim oczom ukazala sie suma 20-tu tysi i jedynie subtelna wersja seksu. Odpowiedzialam wiec ochoczo: “wchodze w to”. Wziela mnie za reke i poszlysmy po szklanych schodach na góre. Slyszalam juz tylko dzwiek jej wysokich szpilek z czerwona podeszwa i chwilowo zawahalam sie czy dobrze robie. Ta najwidoczniej to wyczula i mocniej scisnela moja dlon prowadzac za czerwone kotary. Moim oczom ukazaly sie dwie Panie, okolo 30 letnie. Nie wiem jak wygladaly, bo mialy maski calkowicie przykrywajace twarze. Lezaly w neglizu na wielkim lózku i masturbowaly sie wzajemnie. obie mialy dlugie ciemne wlosy. Widzac mnie rozesmialy sie i nie marnujac czasu podeszly do mnie. Bylam zawstydzona i zapewne rózowa na twarzy. Zaczely mnie rozbierac. Przy tym akcie ich dlonie nie przypadkiem zachaczaly o moje intymne strefy. Sutki po chwili staly sie twarde i slodko sterczaly, ze wzgledu na ich delikatne pieszczoty. Kiedy poczulam jak jedna z dam paznokciem drazni moja lechtaczke zrobilam sie wilgotna. Zdalam sobie sprawe, ze ta sytuacja mocno mnie kreci. Sama przeszlam do pocalunków. Ich wilgotne, dlugie jezyki silnie oplataly mój i bylo nawet fajniej niz z facetem. Rzucily mnie na lózko, z którego unosil sie zapach ich wilgotnych cipek, prawdopodobnie ze wzgledu na ich wczesniejsze zabawy. Jedna z nich rozlozyla moje blyszczace od potu uda i przystapila do lizania i tak mokrej juz piczki. Bylo mi przyjemnie , kiedy jezykiem ugniatala srodek mojej lechtaczki, a nastepnie delikatnie ja ssala. d**ga z nich siedziala mi na twarzy, ja chcialam wylizac jej wagine jak najlepiej potrafie, chyba z podniecenia. Podgryzala mi przy tym sutki i masowala piersi. Ocieralysmy sie o siebie tak ,ze na praktycznie kazdym skrawku naszego ciala widnialy slady zelu nawilzajacego pochwe. Przez caly ten czas nic nie mówilysmy, a rzeczy dzialy sie dalej same. Podziwialam ich ladnie, choc inaczej ode mnie zbudowane cialka. Pachnialy pizmem. Bawilysmy sie tak dlugi czas na wiele sposobów, jednak w pewnym momencie wszystkie razem doszlysmy do wniosku, ze brakuje nam prawdziwego penisa. Postanowilysmy poprosic tajemnicza, aby zalatwila nam kogos do pomocy. Po chwili, nawet nie wiem ile czasu minelo (zbyt dobrze sie bawilam) przez kurtyne do pomieszczenia, w którym szklo bylo zaparowane od naszych spoconych cial wdarli sie trzej wysportowani, wysocy faceci w maskach. Dobrze, ze mieli maski, pomyslalam. Skupialam sie tylko na ich sylwetce i czyms ponizej. Reszta mnie nie interesowala. My dobrze sie bawiac postanowilysmy kuszaca wypiac dla nich tylki. Chyba nie zastnawiali sie zbyt dlugo bo lada moment poczulam w sobie duzego, grubego, zylastego, twardego penisa. Najpierw wchodzil wolno, regularnie nasilajac impet po czym zaczal mnie mocno pierdolic. Czulam jak opinam sie na jego gigancie i jak jego zoledz dokladnie zwiedza kazdy zakamarek mojej cipki. Bylo mi przyjemnie. Jeczalam i calowalam sie ze swoimi sex kolezankami. Chlopaki postanowili wymieniac sie nami. Pragnelam coraz wiecej przyjemnosci, a podniecenie roslo. Zaproponowalam wiec aby po kolei kazda z nas byla wypiepszona przez cala reszte jednoczesnie. Zarówno przez kobiety jak i mezczyzn. Pierwsza rozlozylam sie na miekkim lózku. Szeroko rozlozylam nogi ubrane juz w same sandaly na wysokim obcasie. Unioslam biodra do góry i wypielam pupke. Jeden z nich wsunal sie pode mnie i bez wahania wszedl najglebiej jak potrafil, mial jednak mniejszego kutasa niz ten pierwszy, ale nie przeszkadzalo mi to, bo widzialam ze ten okazalszy zaraz zerznie moja d**ga dziurke. Nie czekalam dlugo i po chwili ktos lizal mi mój tylek, mocno sciskal posladki, po czym rozlozyl je na boki i utkwil najglebiej jak sie tylko dalo w mojej dupie. Nie byl juz subtelny, ale podniecony na tyle, ze nie zwracal uwagi na ból, po prostu myslal tylko o tym, zeby mnie zerznac. Podobalo mi sie jak we dwóch wsuwali sie we mnie bez opamietania. Ich fallusy praktycznie ocieraly sie o siebie a ja czulam nieziemska rozkosz. Jedna z kolezanek wsunela glowe miedzy nasze biodra i lapczywie lizala i podsysala moja cipke, chcac nie chcac pieszczac tez penisa wysmarowanego sluzem. Trzeci z panów z impetem wchodzil mi w usta , bardzo gleboko, dlawilam sie i podduszalam, ale sprawialo mi to zajebista frajde. Byl przyjemnie goracy i slony. Chcialam go tylko ssac i ssac. d**ga dziewczyna dopychala go do mnie i delikatnie dotykala mojej tali, pach, lydek i innych czesci ciala. Wszystko tak mnie podniecilo, ze pozwolilam im wszystkim trzem dojsc mi na twarz, a dziewczyny zlizaly ze mnie sperme i podaly do ust. W amoku lapczywie polknelam wszystko i doszlam. Soki laly sie strumieniami. Za chwile jednak wszyscy ochoczo zajelismy sie kazda z pozostalych Pan. Z klubu wyszlam nad ranem wyczerpana, bez pozegnania, anonimowa i zadowolona jak nigdy wczesniej. To byl najlepszy seks w moim zyciu.