HoteLove, cz.2 – Prysznic
Gorace jacuzzi po dlugim górskim spacerze i plywaniu na basenie jest cudownym relaksem. Siedzimy wiec teraz wygodnie w babelkach i obserwujemy hotelowy basen. Nie ma wielu osób ale w pewnym momencie przychodzi jakis facet i przykuwa uwage Anny. Poznaje go, to kierowca samochodu który przyjechal niedlugo po nas. Jest nieco wyzszy od nas i troche starszy, w dobrej formie fizycznej i sprawia wrazenie kulturalnego i inteligentnego.
– Co? Podoba ci sie? – pytam gdy zauwazam jej spojrzenie.
– Hm… w sumie nie jest zly. Ale to chyba ten co nas widzial przez okno- odpowiada kryjac sie nieco za mna
– Acha. A juz myslalem ze cie kreci. Ale to chyba rzeczywiscie ten, jak szedlem po bagaze to tez go widzialem
– No jest fajny”
– Tak? A co ci sie w nim podoba?
Ona zerka na mnie piorunujaco
– No costy
– Chce wiedziec
– Tak?
– Mhm
Ona sie dziwi ale po chwili zaczyna mi opowiadac przyciszonym glosem. Jest to dziwna sytuacja ale mnie nakreca.
– Ty wariacie- smieje sie gdy zauwaza moje podniecenie.
– Chyba nie wyjdziemy przez chwile – stwierdza Ona dotykajac moich kapielówek i schowanego pod nimi sztywnego kutasa.
– Dzien dobry – slyszymy meski glos i podskakujemy zaskoczeni.
Ten facet po chwili wahania wchodzi równiez do jacuzzi.
– Dzien dobry, wlasciwie dobry wieczór- odpowiadamy
– No tak- siada gosc na przeciwko nas. – Chyba przyjechalismy wczoraj mniej wiecej o tej samej porze – zagaja rozmowe.
Jest bardzo towarzyski i gada sie z nim calkiem dobrze. Usmiechamy sie przy tym glupkowato zwlaszcza gdy przylapuje ja patrzaca na niego. Caly czas nie moge sie pozbyc tego podniecenia, szczególnie gdy on zerka w kierunku mojej zony.
W pewnym momencie on wstaje i zegna sie z nami pospiesznie mówiac ze idzie jeszcze poplywac. Anna przez chwile sie do mnie przytula i wychodzimy z basenu.
Zmierzajac do przebierali na pyta sie czy chce zrobic cos glupiego i wchodzi razem ze mna do meskiej czesci. Sa tu cztery kabiny prysznicowe z zaslonkami wiec ukrywamy sie w jednej z nich.
– Szalejesz moja droga, nie poznaje cie- zaczynam puszczajac wode i obejmujac ja w talii.
– Troche- odpowiada -W koncu wakacje sa od tego by szalec”
– Lubie takie szalenstwa” podjudzam ja zdejmujac góre od jej kostiumu.
– Widze” odpowiada dotykajac mojego krocza.
Glaszcze jej plecy i posladki gapiac sie na jej nieduzy biust i splywajaca po nim wode, a Ona niesmialo pyta
– Podobalo ci sie w jacuzzi?
-Tak, choc koles nagle sie speszyl i wyszedl
– Chyba wiem dlaczego
– Tak? Co zrobilas? patrze na nia zdziwiony
– Pomizialismy sie nogami troche i chyba sie troche…
– Coo? patrze zdziwiony.
Po chwili chce mi sie troche smiac, troche jestem zly ale chyba bardziej podniecony. Chce jej wymierzyc solidnego klapsa w posladek i zerznac tu i teraz ale nagle slysze jego glos
– A ty nie masz juz dosc tej wody?- zagaja wchodzac do kabiny naprzeciwko. Slychac jak zasuwa za soba kotare i wlacza wode.
– Nie, lubie sie pomoczyc- odpowiadam mu z trudem powstrzymujac siebie i Ona od parskniecia smiechem.
-Ja tez czasem.- dobiega nas jego glos. -Na dlugo zostajecie?
-Na pare dni- odpowiadam mu gdy sie oboje uspokajamy.
Chce jeszcze cos dodac ale Ona nagle kleka i dobiera sie ustami do mojego kutasa. Musialem cos jeknac z rozkoszy bo on wola ze swojej kabiny
– Co mówiles?
– Ze zostajemy tu podziwiac widoki- odpowiadam trenujac silna wole i patrzac na nia z góry jak ssie moja palke.
Bardzo mnie to podnieca, ten widok jak i cala sytuacja. Sasiad z kabiny na przeciwko cos mówi ale zaaferowany szalenstwem Onej slysze tylko koncówke
-… twoja zonka to niezle ziólko
– Oj tak- odpowiadam mu wzdychajac jednoczesnie z rozkoszy bo wzbiera we mnie fala i eksploduje pokazna dawka spermy w jej ustach i na jej klatke piersiowa..
Opieram sie o sciane a swiat wokól mnie wiruje. Az chce sie osunac na podloge. On caly czas cos gada a ona wstaje i patrzy mi gleboko w oczy. Resztki mojego nasienia splywaja z jej twarzy i ciala.
– Wiesz, hehe… ja to takiej bym z lózka nie wyganial- gada chyba sam do siebie i swoich mysli bo ja nie jestem w stanie nic odpowiedziec.
Anna usmiecha sie do mnie a po jej oczach widze, ze ma kolejny szalony pomysl. Kladzie mi palec na ustach, odsuwa po cichu nasza zaslonke i wychodzi z naszej kabiny. Patrze jak oniemialy jak przechodzi niewielka odleglosc miedzy prysznicami i dotyka jego zaslonki. Caly drze a serce podchodzi mi do gardla, blogosc w jednej chwili przeradza sie w zdenerwowanie i podniecenie. Jeszcze tylko jedno spojrzenie Onej w moim kierunku i jeden ruch jej reki odslania cala nasza konspiracje.
-Co jest!?
-Chyba mnie nie wygonisz?- zaczepia go gdy ten podskakuje z zaskoczenia.
Sasiad odwraca sie w jej kierunku przyglada sie najpierw jej, stojacej niemalze nago przed nim a pózniej mi.
– No, eee, pewnie ze nie- jest zaskoczony, nieco zbity z tropu i nie tak wygadany jak byl wczesniej. -Takiej pieknej kobiety nigdy- odzyskuje po chwili animusz
-Nie? To chyba moge wejsc- nie czekajac na jego odpowiedz postepuje dwa kroki do srodka jego kabiny i wpadajac w strumien goracej wody spod prysznica
Ona rzuca mi kontrolne spojrzenie przez ramie a ja nawet nie potrafie zaprotestowac, powiedziec czegokolwiek. Stoje niedowierzajac w to co sie dzieje i w to jak mnie to kreci.
-No pewnie, zapraszam
Widze jak Ona niepewnie podchodzi od niego i mierzy go wzrokiem po czym bierze jego zel do mycia i zaczyna sie mydlic. Robi to powoli i z namyslem stojac przed nim i patrzac mu w oczy. On gapi sie na nia lapczywie a jego tegi kutas powoli nabrzmiewa i staje niemal ocierajac sie o jej cialo, na co ona mierzy go wzrokiem i przysuwa sie jeszcze blizej. Przez chwile stoja tak blisko siebie, ze niemal sie obejmuja a moja zona zerkajac to na mnie to na niego dotyka zmyslowo swojego mokrego ciala a ja spalam sie w srodku z zazdrosci i podniecenia.
Anna konczy przedstawienie i splukuje z siebie mydliny, wychodzi spod jego prysznica rzucajac mu zalotne spojrzenie przez ramie, po czym podchodzi do mnie i caluje mnie namietnie. Oboje cali drzymy z podniecenia, chcialbym ja przeleciec tu i teraz ale Ona powstrzymuje mnie i zabierajac góre od kostiumu kapielowego wychodzi z naszej szatni.
Ide sie przebrac a on zostaje jeszcze przez chwile pod prysznicem.